Całkowity zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach (ostatnio coraz bardziej popularny trend w podstawówkach) to idiotyzm. Change my mind.
Przecież to jest robienie z dzieciaków cyfrowych analfabetów. Serio, nie lepiej podejść do tego tak, że to nauczyciel pracowałby z uczniami za pomocą telefonów? Kurwa, przecież tu jest niesamowite pole manewru. Pokazać dzieciakowi, że telefon to nie tylko TikTok, ale przede wszystkim okno na świat. Przecież lekcja historii na zasadzie „weź smartfona i znajdź lata panowania 10 polskich królów oraz ich największe zasługi i porażki” to byłoby złoto.
No przecież to tak jakby w 2005 roku bronić szkoły przed komputerami bo kurła jest biblioteka i encyklopedia PWN w 30 tomach oraz czasopisma, a nie jakieś kąkutery.