Często, gdy mężczyźni podnoszą swoje problemy, słyszą, że sami są sobie winni – czemu nie mają ruchów takich, jak feminizm, dbających o ich prawa? Otóż mamy, po prostu nie zapraszają ich do TV, nie dostają wsparcia z budżetów państw i nie przemawiają w ONZ. To wywiad z jednym z działaczy.
Druga strona walki o równość płci
Często, gdy mężczyźni podnoszą swoje problemy, słyszą, że sami są sobie winni – czemu nie mają ruchów takich, jak feminizm, dbających o ich prawa? Otóż mamy, po prostu nie zapraszają ich do TV, nie dostają wsparcia z budżetów państw i nie przemawiają w ONZ. To wywiad z jednym z działaczy.