Tętniącą życiem Warszawę sprzed stu lat można obejrzeć i usłyszeć na nowej wystawie w Fabryce Norblina. Wbrew zapowiedziom twórców, którzy określają ją jako multisensoryczną, doświadczenie opiera się jedynie na zmyśle wzroku i słuchu. Nie zapewnia też żadnej interakcji.